środa, 23 grudnia 2009

Caffe Latte

Dynamiczne miniatury taneczne w wykonaniu tancerzy Dady - fizyczny, transowy taniec Bzdyla i inspirowane tańcem baletowym ruchy Chmielewskiej - przeplatane są z efektownymi partiami muzycznymi głównie na saksofon (Szamburski) i skrzypce (Zakrocki). Nad popisami solowymi wyraźnie dominuje jednak próba porozumienia za pomocą tańca i muzyki. Zaskakująco dobrze - jak na teatr tańca - wypadają kwestie mówione. Dzięki rzadkiemu w teatrze równouprawnieniu wszystkich uczestników, spektakl ma nietypowy, pulsacyjny rytm.

Wspólny projekt Dady i SzaZy jest sukcesem z jeszcze innego powodu. Ta propozycja wykracza poza granice teatru tańca, a przynajmniej łamie jego schemat z tańcem jaką dyscypliną wiodącą i upodrzędnioną względem niego warstwą instrumentalną. Fuzja tańca i muzyki, zabarwionych niebanalnym humorem (m.in. przekorne nawiązanie do słynnego "niemego" utworu "4'33" Johna Cage'a) dobrze komponują się też z Malarnią Teatru Wybrzeże, sceną znaną z ambitniejszych produkcji Wybrzeża. Pomysł na zaproszenie Teatru Dada von Bzdülöw na scenę kojarzoną z teatrem dramatycznym, po raz kolejny okazuje się bardzo dobrym posunięciem.


"Kawa po mistrzowsku"
Łukasz Rudziński

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz